krycie dachu część 3 ostatnia :)
Ufffffff. przykrywanie naszego dachu skłakało się z kilku części, po tygodniu pracowitego urlopu nadeszła szara rzeczywistość i niestety skończyła się piękna pogoda :(
Po powrocie z pracy (godzina 17) zostawało nie wiele czasu na prace na wysokościach.Nie mamy również zbyt wielu zdjęć z tego okresu.
Ale dalismy radę, w końcu jak nie my to kto ? :)
Korzystając z każdej chwili w której przyświecało sloneczko pracowaliśmy nawet w niedzielę.
Tu już prawie przy końcu, i przymiarka do wstawienia okna z łazienki, moje pierwsze przerażenie jego wielkością jak zostawialiśmy nie przykryty kawałek dachu.
Basia: Mąż nie był świadom wielkości okienka, dopiero gdy położyłam się na łatach i wskazałam głową jego wielkość (okno ma 160 cm - jak ja :) ) padły z jego ust niecenzuralne słowa :)
W końcu prace na wysokościach zostały zakończone. Dach całkowicie przykryty, gąsiory założone, kominy oklejone.
26.03.2017
Pierwsze testy atmosferyczne przeszedł celująco. Żadne śniegi, wiatry, czy grad mu nie straszne:) Oby tak dalej:)
Jedyne prace z nim związane które nam pozostały to wprawienie dodatkowych okien dachowych no i ocieplenie :) ale to później.